Opinie o: Przedszkole Niepubliczne Grodziska Akademia Dziecięca Ksawcio i Wojtuś
Dodaj opinię
Mama 24h na dobe
1/5
21-06-2016 14:58
ZERO ODPOWIEDZIALNOSCI!!! Panie z grupy zlobkowe ponizej krytyki, nawet na pierwszej wizycie nie byly w stanie dotrzymac danego slowa i pofatygowac sie 30 metrow dalej od sali po mnie. Zostawilam 2 dzieci w sali po raz pierwszy !!! by porozmawiac z Pania dyrektor o przyjeciu ich do placowki. (Pani dyrektor mila i widac ze chce dobrze, ale nie ogarnia, personel do wymiany - tylko dlatego 1 sloneczko) UMOWA byla ze cokolwiek sie zacznie dziac, ktoras przyjdzie i mnie poinformuje, bylo ich tam kilka lub przyniesie mi dziecko. Panie okazaly sie chyba zbyt leniwe, lub potraktowaly moje dzieci przedmiotowo, nie zwazajac ze dostaly histeri i spazmow. Roczna corka mi sie az zapowietrzyla z placzu! "Gile" do szyji, spojowki czerwone, pol godziny ich uspokajalam, az padly spac ze zmeczenia. W zyciu nie widzialam swoich dzieci w takim stanie, a zostawaly juz w roznych miejscach i z roznymi osobami i NIGDY problemu zadnego nie bylo!!! Moj dwulatek odruch obronny jak go dotknetam, a jest chlopcem BARDZO otwartym i smialym!!! Panie nie maja w sobie kszty empatii, a w grupie zlobkowej wydaje mi sie to podstawa!!! A na moje pytanie co tu sie dzieje? dlaczego nikt do mnie nie przyszedl i mi nic nie powiedzial, tylko patrzyly w sufit i nie odezwaly nawet najmniejszym slowem. Przykro mi to pisac ale czuje sie w obowiazku, bo czesto sama szukam opinni w internecie na rozne tematy. Byc moze akurat byly zmeczone, lub mialy zly dzien, ale ja swoich dzieci juz tam nie posle. Pozdrawiam
Zostawilam 2 dzieci w sali po raz pierwszy !!! by porozmawiac z Pania dyrektor o przyjeciu ich do placowki. (Pani dyrektor mila i widac ze chce dobrze, ale nie ogarnia, personel do wymiany - tylko dlatego 1 sloneczko) UMOWA byla ze cokolwiek sie zacznie dziac, ktoras przyjdzie i mnie poinformuje, bylo ich tam kilka lub przyniesie mi dziecko.
Panie okazaly sie chyba zbyt leniwe, lub potraktowaly moje dzieci przedmiotowo, nie zwazajac ze dostaly histeri i spazmow.
Roczna corka mi sie az zapowietrzyla z placzu! "Gile" do szyji, spojowki czerwone, pol godziny ich uspokajalam, az padly spac ze zmeczenia.
W zyciu nie widzialam swoich dzieci w takim stanie, a zostawaly juz w roznych miejscach i z roznymi osobami i NIGDY problemu zadnego nie bylo!!!
Moj dwulatek odruch obronny jak go dotknetam, a jest chlopcem BARDZO otwartym i smialym!!!
Panie nie maja w sobie kszty empatii, a w grupie zlobkowej wydaje mi sie to podstawa!!!
A na moje pytanie co tu sie dzieje? dlaczego nikt do mnie nie przyszedl i mi nic nie powiedzial, tylko patrzyly w sufit i nie odezwaly nawet najmniejszym slowem.
Przykro mi to pisac ale czuje sie w obowiazku, bo czesto sama szukam opinni w internecie na rozne tematy.
Byc moze akurat byly zmeczone, lub mialy zly dzien, ale ja swoich dzieci juz tam nie posle.
Pozdrawiam