Informacje podstawowe
WWW: mimundo.edu.pl
REGON: 101673442
Dodatkowe informacje
Jest to prywatne przedszkole. Uczęszcza do niego około 40 dzieci. Data otwarcia placówki to 04-10-2013.
Atuty
- język angielski
- język hiszpański
Opinie o: Dwujęzyczne Przedszkole "Mi Mundo"
Jednak wychowawstwo pozostawia dużo do życzenia. Ciągła rotacja nauczycieli, pozostają tylko młodzi i niedoświadczeni. Pani prosto po szkole dostaje wychowastwo. Bez żadnego doświadczenia uczy się na naszych dzieciach. Nie radzi sobie wiec wydziera się na dzieci stosuje kary, o których dziecko opowiada aż się jezy włos na głowie. Rozmawiając z panią widać braki nie tylko w wykształceniu ale również w kulturze osobistej i językowej. Wybor sciezki zawodowej na zasadzie byle isc na studia.
Brak kadry skutkuje tym że grupy najstarsza i średnią łączone są poniewaz jedna pani je prowadzi. Przez rok zrealizowane około 1/3 materiału z książek...
Dziecko po przygodzie z wychowawca tego typu trafiło znerwicowane na terapię z psychologiem. Rzeczy, które opowiadało co się działo i co Pani robiła kwalifikuje się do zgłoszenia do kuratorium.
W przedszkolu rzodza rodzice najbardziej "wplywowi" za zasadzie kumoterstwa..
Zacznę od pana Szymona - proszę Pana żeby dziecko nauczyło się języka poza stałym konkatkem i ćwiczeniami musi mieć też predyspozycje językowe. Jeśli uważa Pan, że dziecko, które dopiero co nauczyło się poprawnie mówić w swoim ojczystym języku będzie mówiło płynnie w 2 innych to niestety bardzo się Pan rozczaruje. Większość dzieci jakie znam to dwujęzyczne dzieci i gwarantuję Panu, że pomimo codziennego kontaktu z językiem nauczyły się w miarę płynnie mówić w obu w wieku ok. 6-7 lat. Co do opinii pani Marioli. Proszę Pani w Europie nigdy nie było niewolnictwa i nikt nikogo nie zmusi do pracy w tej czy innej placówce. Jeśli do tego dodamy dzisiejsze pokolenie rodziców to rotacja nie powinna dziwić bo tylko święty by to wytrzymał. Niedługo nie będzie komu uczyć bo nikt przy zdrowych zmysłach nie przyjdzie do pracy z dziećmi wiedząc, że zostanie zmieszany z błotem przez ich rodziców przy pierwszej nadarzającej się okazji. Jeśli chodzi o kulture osobistą kadry - dostajemy to co sami dajemy. Twierdzi pani, że dziecko musi chodzić do psychologa przez pobyt w placówce. W takim razie zapytam brutalnie "jaki rodzic naraża swoje dziecko na takie przeżycia?" Przecież nie znerwicowało się po jednym dniu w przedszkolu. Musiała więc Pani z premedytacją posyłać dziecko w miejsce gdzie działa mu się opisywana przez Panią krzywda. Narzeka Pani na realizację 1/3 programu, a może właśnie to presja i wygórowane oczekiwania w stosunku do dziecka tak je znerwicowały? Proponuję się nad tym zastanowić. Wszystko to co kwalifikuje się do kuratorium rozumiem, że Pani już dawno to zgłosiła. Jeśli chodzi o panią Ikę- nie wiem do jakiego przedszkola posyłała Pani dziecko, ale w naszym Pani od wydawania posiłków nigdy nie nazywała się Dorota. Narzeka Pani na wielkość sal, ale chyba była Pani w placówce zanim zapisała tam dziecko? Ja byłam, mogłam zwiedzić cały budynek więc również Pani musiała mieć taką możliwość = zaakceptować sale, nie rozumiem więc na co teraz Pani narzeka. To nie jest tak, że otwieramy drzwi przedszkola a one prowadzą nas przez szafę do Narnii. Co do brakujących zajęć to ja mam wręcz przeciwne zdanie.
Jeśli chodzi o naszą kilkuletnią przygodę ze żłobkiem i teraz przedszkolem to napiszę tak - z czystym sumieniem polecam placówkę każdemu rodzicowi. Wycieczki, teatrzyki, częste wyjścia na świeże powietrze, atmosfera są naprawdę fantastyczne. Przez te kilka lat moja córka niesamowicie rozwinęła się nie tylko jeśli chodzi o codzienne czynności czy umiejętności typu rysowanie, ubieranie itp. ale także społecznie co jest dla mnie szczególnie ważne ponieważ bałam się, że jako jedynaczka jednak będzie miała z tym problem. W przedszkolu nawiązała bardzo fajne przyjaźnie, otworzyła się na inne dzieci, stała sie odważniejsza i pewniejsza siebie w kontaktach z ludźmi, chodzi tam bardziej niż chętnie i częściej mamy problem z wyjściem z przedszkola niż wejściem. Panie mają super podejście, dają dzieciom swobodę, pomagają, zachęcają do samodzielności, ale jeśli zachodzi taka potrzeba zastępują w danym momencie rodzica, przytulają, pocieszają, pomagają przetrwać cięższe momenty. Moja córka i jej koleżanki wychodzą z przedszkola uśmiechnięte i zadowolone.
Podsumowując - jak wiadomo jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził, ale myślę, że rodzic mający świadomość tego, że każda placówka ma pewne ograniczenia i zawsze znajdzie się coś co możnaby zrobić lepiej mimo wszystko będzie naprawdę zadowolony z naszego przedszkola. Osobiście jeszcze raz szczerze polecam!
Nowa
Szczerze polecam tą placówkę. Mi mundo to przedszkole w którym dzieci uczą się przez zabawę nie tylko podstawy programowej ale również języków. Wszyscy nauczyciele są bardzo zaangażowani w życie przedszkolaka. Wychowawcy wszystkich grup, każde dziecko traktują indywidualnie według potrzeb, a lektorzy starają się im przekazać jak najwięcej komunikując się z nimi tylko w języku hiszpańskim. Super zorganizowane wycieczki w sezonie letnim są wyjątkowym doznaniem i niezapomnianym przeżyciem dla dzieci. Nudą nie wieje!!! Mam dwójkę dzieci w tej placówce i nie zamieniłabym na inną. A Pani Kamila jest odpowiednią osobą na właściwym miejscu. Polecam.